czwartek, 14 marca 2013

Dwa miesiące z siemieniem lnianym!

Nareszcie wróciły mi siły po chorobie i jak nigdy mam ochotę robić wszystko naraz! To dobry moment na zrobienie nieco opóźnionego podsumowania siemieniowego, jednak lepiej późno niż wcale! :)
W tym miesiącu nie było już tak ogromnych zmian jak poprzednio, jednak dalej utrzymało się wszystko o czym wspomniałam wcześniej.
Moje rzęsy wydłużyły się, w tym miesiącu nie tylko dolne ale i górne. Przestały mi wypadać przy każdej próbie przeciągnięcia po nich palcami...bywało, że za jednym razem wyciągałam po 4-5 rzęs :( Teraz nie wypadają prawie wcale.
Moja skóra na twarzy, plecach i dekolcie w tym miesiącu była nieco mniej posłuszna, jednak dalej daleko mi do tej apokalipsy, która potrafiła dziać się przed rozpoczęciem kuracji. Podejrzewam, że wynika to z drobnej zmiany jaką była leka nieregularność. Zdarzyło mi się dość sporo razy zapomnieć o kubku siemienia.
Nowa armia babyhair uzupełniła szeregi. Na zdjęciu widać jak te z poprzedniego miesiąca podrosły i ile jest nowych szkodników :) Na dodatek jak nigdy mam problemy z zaplataniem warkocza. Pojawiło się dużo włosów które są za którkie by sie do niego załapać, a jak już je złapie to strasznie ciągną. 

-> a tu możecie zobaczyć jak przebiegał pierwszy miesiąc z siemieniem lnianym.

11 komentarzy:

  1. Widzę ładny lakier do paznokci! :> Cóż to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hah, takiego pytania się nie spodziewałam...ale fakt faktem, że w tego typu zdjęciach są dwie nadprogramowe stałe rzeczy: paznokcie i skarpetki w tle :D
      Od niedawna przekopuje stare zapasy lakierów, a ten to Golden Rose Fantastic 129
      oo coś takiego: http://3.bp.blogspot.com/-DaFYqrGxzMs/ThX6agzvp2I/AAAAAAAAAAc/MS8Fg5qULKQ/s1600/golden+rose+129.png

      Usuń
    2. A ja się nie spodziewałam, że zadam takie pytanie, bo generalnie lakierowa nie jestem wcale. Wszystkie lakiery jakie mam na składzie (całe chyba 6-7) są sprezentowane albo kupione na specjalną okazję na raz, np. ślub braciszka. Jedyne, czego chcę, to kolor czerwonego wina, a że pierwszy lakier jaki kupiłam w ramach poszukiwania okazał się fuksją, teraz czekam (już ze 2 lata) żeby go zużyć i kupić nowy :D

      Usuń
    3. Aaa nie, skłamałam. Mam więcej niż 7 lakierów, ale reszta jest do robienia szpilek do włosów, nie do paznokci :D No to 7+3. ;)

      Usuń
    4. ja sama szukam takiego koloru! I ten jest chyba najbliżej ideału ;)
      Sama też nie mam wielu...nigdy nie miałam paznokci, wiecznie je obgryzałam dlatego nawet nie myślałam o lakierach

      Usuń
  2. A ja właśnie zakupiłam siemię i również zaczynam z nim swoją przygodę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja piłam 3 miesiące, wczoraj skończyłam, ale chyba nie dało nic, opócz odporności:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Siemię lniane używam jako maski do włosów. Potrafi zdziałać cuda z nimi. Nie wiem czy przekonałabym się do picia tego glutka. Czytałam o Twoim sposobie picia, brzmi ciekawie, a jak w smaku? Siemię lniane z jabłkiem - ten pomysł mi nie przyszedł do głowy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zalewam zimną wodą więc glutek się nie tworzy.
      Mi smak pasuje :)

      Usuń