Powoli zaczynam czuć, że zbliża się czas na przycięcie końcówek chociaż nie jestem pewna czy nie odłożę tego trochę w czasie póki nie są jeszcze mocno zniszczone. Dalej ubolewam na samą myśl o ich skróceniu bo pragnę jak najszybciej mieć długie włosy o jakich marzyłam całe życie i jakich nigdy nie dane mi było mieć. Jednak przechodząc do konkretów z tego tygodnia: dalej skupiam się na używaniu Seboradinu który jest zachwycający. Pod koniec tygodnia musiałam zaburzyć mój plan używania masek i balsamu (2 użycia balsamu, maska i znów 2 razy balsam itd.) gdyż włosy upierdliwie się elektryzowały i zdawały się być niedokarmione - upewniłam się dzięki temu, że taka reakcja świadczy o potrzebie protein.
25.02.2013 Poniedziałek
mycie żelem Facelle
balsam Seboradin z żeń-szeniem
włosy miękkie, dobrze nawilżone
26.02.2013 Wtorek
grzywka umyta Alterrą makadamia i figa
lotion seboratin z żeń-szeniem
na noc Vatika kokosowa na długość
27.02.2013 Środa
mycie żelem Facelle
maska Joanna Naturia miód i cytryna + łyżka miodu 2h
włosy lekko przesuszone na końcach, elektryzują się
28.02.2013 Czwartek
grzywka umyta Alterrą makadamia i figa
lotion seboratin z żeń-szeniem
na noc Amla na długość
1.03.2013 Piątek
mycie żelem Facelle
balsam Seboradin z żeń-szeniem
włosy elektryzują sie z mniejszą intensywnością niż w środę, są trochę bardziej nawilżone ale dalej coś im brak
2.03.2013 Sobota
grzywka umyta Alterrą makadamia i figa
lotion seboratin z żeń-szeniem
na noc mieszanka Vatika+olej rycynowy na długość
3.03.2013 Niedziela
mycie Garnierem Fructis Nutri-Odbudowa
maska Kallos Crema al latte+żółtko+odrobinę miodu na 1h
elektryzowanie ustało
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz