sobota, 30 sierpnia 2014

Receptury Babuszki Agafii - Tonik do włosów przeciw wypadaniu

Z wypadaniem borykam się od wielu lat, dlatego jeśli chodzi o wcierki jestem bardzo wymagająca. Do tej podchodziłam z dystansem, gdyż poprzednia wcierka od tego producenta - aktywne serum na porost włosów - niezbyt się sprawdziła.
Kolor buteleczki mnie mocno zdziwił, bowiem żadne zdjęcia na internecie tego nie pokazywały. Dół jest ciemnozielony, natomiast sama zakrętka jest czarna. Wygląda to nieco dziwnie, jakby ktoś przykręcił nie tę górę. Sam otwór jest bardzo nieprzemyślany. Tonik jest po to by go wcierać w skórę głowy, jednak przy tej zakrętce prędzej oblejemy siebie i pół łazienki.
Aqua with infusions of extracts: Carum Carvi(kminek zwyczajny), Quercus Robur Cortex(kora dębu szypułkowego), Persicaria Hydropiper(rdest ostrogorzki), Acorus Calamus(tatarak zwyczajny), Benzoic Acid(konserwant), Sorbic Acid(konserwant), Benzyl Alcohol(konserwant).

Konsystencja wodnista o brązowym zabarwieniu. Spokojnie wystarczyło mi na 4 tygodnie stosowania, a jeszcze trochę zostało w butelce.

 Niestety znów nie mogę powiedzieć dobrego słowa. Wcierka dedykowana jest dla włosów wypadających, jednakże nie sprawdziła się w tej kwestii. Nie zauważyłam żadnego działania, ani wzmagającego wypadanie, ani poprawiającego. Różnicy w przyroście również nie było żadnej. Rosyjskie wcierki i oleje widocznie są nie dla mnie.

sobota, 23 sierpnia 2014

Akcja zapuszczania włosów u Eter

 
U mnie akcja zapuszczania i zagęszczenia włosów trwa cały czas, jednak po co robić coś samemu skoro można się dołączyć do grona innych zapuszczających. Jak to mówią: w kupie grupie raźniej!
Jeśli ktoś również jest chętny, formularz zgłoszeniowy można znaleźć TU. Zgłaszać się można do 27.08.2014.
W skrócie zasady:
1. Dzielnie zapuszczamy od 20.08 do 20.12, pamiętamy czego używałyśmy podczas akcji - post podsumowujący zawrze też to, co stosowałyśmy :)
2. Mierzymy włosy na początku i końcu akcji.
3. Dodatkowo można zrobić zdjęcia przed i po akcji.
4. Podcięcie w międzyczasie nie blokuje przed wzięciem udziału w akcji! Włosy można zmierzyć na początku akcji, przed podcięciem, po podcięciu i po zakończeniu akcji i zsumować ile cm przybyło.
5. Przy wypełnianiu formularza zgłoszeniowego oraz końcowego podać ten sam nick.

Włosy mierzyłam 17 sierpnia, dlatego nie będę tego ponawiać. Ich długość od czoła (mierzone metodą Henrietty) wynosiła 69cm.
Powodzenia wszystkim zapuszczającym! :)

niedziela, 17 sierpnia 2014

Maski i odżywki przed myciem - czy warto?

 Aż wstyd przyznać, że tyle czasu minęło zanim wypróbowałam odżywiania włosów przed myciem. Ciągle żyłam w przekonaniu, że maska ma prawo zadziałać najlepiej nakładana po myciu i to na ogół się sprawdzało, co więc mnie skłoniło? W grudniu opisywałam o tym jak pozbyłam się mocnego przesuszenia i niezadowolenia włosów, które nie chciało minąć. Taka złożona pielęgnacja wymaga jednak sporej ilości czasu i kosmetyków. Włosy znów były niezadowolone i wiecznie niedopieszczone, ja jednak postanowiłam pokombinować. Pierwszy raz nałożyłam maskę na naolejowane wcześniej włosy i tak zaczęłam eksperymentować z tą metodą.

Dla kogo ta metoda?
Zawsze warto spróbować. Sprawdzi się na pewno gdy potrzebujemy dodatkowej ochrony przed szamponem. Jeśli po myciu Twoje końcówki wydają się być przesuszone spróbuj nałożyć na nie maskę/odżywkę przed myciem. Takie działanie pomoże również zemulgować olej z włosów jeśli masz problem z jego zmyciem.
Można także korzystać z niej w dwóch wariantach:
- Dla tych którzy łatwo mogą przeciążyć włosy: nakładamy maskę przed myciem włosów i trzymamy ją jakiś czas, myjemy łagodnym szamponem. Włosy powinny być odżywione, zadowolone, a jednocześnie lekkie i nie grozi nam przyklap.
- Dla tych którym ciężko dociążyć włosy: nakładamy maskę i trzymamy ją przez jakiś czas, myjemy włosy i znów nakładamy maskę lub też odżywkę. Taka metoda o wiele lepiej dociąża i odżywia włosy, które są bardziej wymagające.

Czy nakładanie odżywki i maski przed myciem ma sens?
Zdecydowanie tak! Taka metoda o wiele lepiej chroni włos przed szamponem niż sam olej - zauważyłam to potrzebując częstszego używania szamponu z SLS, jednocześnie nie chcąc szorować nim długości. Pomogła mi również uporać się z wracającym przesuszeniem, które nękało zwłaszcza końce moich włosów. U mnie najlepiej działało nałożenie maski/odżywki na naolejowane wcześniej włosy.
Polecam zwłaszcza w początkowej fazie dbania o włosy, kiedy to większość z nas boryka się właśnie z nadmiernym przesuszeniem włosów.

Kto jeszcze ma wątpliwości, zdjęcia po jednej z serii takiego odżywiania, zawinięte na chwile w koczek. Końcówki wyglądają na szczęśliwe :)


środa, 6 sierpnia 2014

Podsumowanie lipca

     Wykorzystując wszelakie pokłady cierpliwości czekałam na wyrok odnośnie fioletowych końcówek - rok temu ani kolor z gencjany, ani z bibuły nie chciał wypłukać się do końca. Tym razem jednak wszystko było jak być powinno, po kolorze nie ma ani śladu. Nawet ciepłe refleksy wróciły! Taaakie szczęście, bo to znaczy, że włosy są w naprawdę dobrym stanie, nawet końcówki z którymi mam ogromny problem.
     Pomimo upałów udało mi się utrzymać niezwykle dobry poziom nawilżenia włosów, odważę się nawet powiedzieć, że dawno nie było aż tak dobrze. Bez silikonów uzyskuję efekt niezwykle gładkich, lejących włosów (no dobra, prawie. Ale ciii, to nie tak że tylko prawa strona na wysokości ucha mi się puszy). U siebie poziom nawilżenia i zadowolenia włosów poznaje po tym jak wyglądają po rozpuszczeniu z jakiegokolwiek koka. Zazwyczaj jest to siano w którym końcówki wyglądają jakby miały się połamać przy jakimkolwiek ich zgięciu. Teraz są to całkiem miłe fale bez efektu grzywy lwa latającej wokół głowy - czyli dobrze! :D Aż zaczęłam spać w koczku-ślimaczku na czubku głowy, co do tej pory było niemożliwe. Lipiec miesiącem sukcesów :)
Przyrost: ok. 1,5cm. Znów osiągnęłam długość z początku czerwca, czyli mój rekord długości ^^

W tym miesiącu stosowałam:
Szampony:
    -  Love2Mix Papryczka Chili i Pomarańcza
    - Barwa lniana
Odżywki/balsamy:
    - Planeta Organica Marokańska
    - Alverde Amaranth
    - Nivea Intense Repair
Maski:
    - L'biotica Biovax Naturalne Oleje
    - Scandic Line Organic Banana Mask
    - Bioetika IV (w tym miesiącu skończona, chlip :()
    - Alterra granat i aloes (i w tym miesiącu mocno mnie rozczarowała)
Oleje:
    - ryżowy
    - łopianowy Nami
    - migdałowy
    - oliwa z oliwek
Inne:
    - wyciąg z aloesu zatężony 10-krotnie
    - hydrolizowane białka jedwabiu
    - hydrolizowane proteiny mleka