Już ponad tydzień temu minął miesiąc wcierania, wcierki wystarczyło idealnie! Pewnie zostałoby trochę gdyby na samym początku moja siostra zachęcona opowieściami o cudownych możliwościach tej wcierki nie zaczęła wcierać ze mną, jednak jak się później okazało jej zapał szybko opadł i wygrało lenistwo :(
Wcierka była wzorowana na tym przepisie wcierki Eve
W skład tego śmierdziuszka wchodziło:
45 ml aktywnego serum na porost włosów z Apteczki Agafii
ok. 4 łyżki soku z cebuli
15 ml wódki z czosnkiem
pare kropel olejku eterycznego cytrynowego
ok. 1 g mumio
Sok z cebuli zdobyłam za pomocą sokowirówki, obyło się bez bólu i wielkiej walki. Natomiast czosnek kompletnie nie chciał współpracować, nawet sposób z praską wyłożoną ściereczką nie działał :( Ale nie istnieje problem na który nie ma rozwiązania! Przecisnęłam przez praskę z trzy czy cztery główki czosnku, zalałam wódką i odstawiłam na ok. 3h. Jak się okazało wódki musiałam dolać bo czosnek okazał się zachłanny i strasznie ją wypijał. Po tym czasie odmierzyłam potrzebną mi ilość płynu i tadaaaam, gotowe :)
Olejek eteryczny uratował całą sytuacje, bez niego nie dałoby się tego wąchać ! Jednak mumio samo w sobie ma specyficzny zapach który nieco zmienił i stłumił zapach czosnku i cebuli. Mój chłopak nienawidzi cebuli i potrafi ją wyczuć z kilometra dlatego posłużył jako tester. Jak się okazało pachniałam dla niego jak szczypiorek :D
Efekty:
Właściwie żadne. Liczyłam głównie na przyśpieszony porost, ewentualnie na wzmocnienie cebulek, jednak nie dostałam nic. Włosy przez ten okres urosły standardowo 0,5 cm. W tym momencie godzę się z faktem że moich włosów chyba nic nie przyspieszy, przykra prawda :( Jednak polecam chociaż spróbować, z tego co wyczytałam parę dziewczyn już próbowało i u nich efekty były niesamowite!
Wódka z czosnkiem rządzi :)
OdpowiedzUsuńOstatnio, jako człowiek generalnie niepijący, poszłam ze znajomymi do miejsca o nazwie Krajina Piva. I opadła mi szczęka. To nie to, że rzadko piję i nie wiem jak świat alkoholi wygląda. Bo jednak do sklepów się chodzi;) Tam chyba nawet znawcom oczy wychodzą na wierzch na widok karty. Mają ze 200 rodzajów Polskiego piwa + ze 100 zagranicznego.
Jest piwo wiśniowe, śliwkowe, cappuccino, rumowe, piernikowe, CZEKOLADOWE, miodowe, jagodowe...! I to nie jest jak z Reddsem czy czymś podobnym, że ledwie czuć smak. Wiśniowe smakuje jak wiśniowy sok :) Cud.
No i piwo z czosnkiem też mieli :D Skojarzyło mi się w wódką :D Chyba następnym razem spróbuję, a co tam :D
Jakie fajowe zdjęcie na górze! Ekstra! :)
Łoooooo toż to raj takie miejsce ! Jak ja bym chciała zobaczyć to na własne oczy, ah! Te wszystkie smaki mmmm
UsuńDziękuję! ^.^
Ja nie lubię wcierek, właśnie za wcieranie, nie pasuje mi taka aplikacja ;/
OdpowiedzUsuńJa także nie przepadam za wcierkami.
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie używania swojej cebulowo czosnkowej wcierki, ale na mnie jak na razie działa super ;) Został mi jeszcze ponad tydzień stosowania, także pewnie też zrobię jakieś podsumowanie ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie odkąd napisałaś, że ją stosujesz to ja cały czas czaje się na jej recenzję!
Usuń