sobota, 10 stycznia 2015

Podsumowanie grudnia


Grudzień stoi pod znakiem buntu, płaczu, fochów i ogólnego niezadowolenia włosów. O ile w zeszłym miesiącu ze zmianami pogody radziłam sobie bez problemu, tak grudzień przebiegł tak jak zazwyczaj - fatalnie. Końcówki plączą się pomimo podcięcia ich w połowie miesiąca, długość lubi puszyć, a skalp przetłuszcza o wiele szybciej niż wcześniej. Katastrofa!
Pod koniec grudnia złamałam się i podcięłam włosy w U, do którego powrót kusił mnie już od bardzo dawna. Nie widać tego wyraźnie gdy są przerzucone na plecy, jednak o wiele lepiej się układają, a włosy z bocznych stron przestały tak odstawać i szalenie latać. No i włosy przerzucone na przód nareszcie są równe i nie denerwują :)
Dużym błędem w tym miesiącu była walka z niezadowoleniem włosów maskami. Nakładałam je co mycie licząc, że może tym razem dociążą, jednak okazywało się, że za każdym razem kończyłam z coraz to gorszym rezultatem. Włosy reagowały puchem i wizualnym sianem, co minęło gdy dwa razy zamiast maski nałożyłam na krótko odżywkę. Czyżby to co powinno dociążać i nawilżać, przy nadmiarze wywoływało zupełnie odwrotny efekt? Dziw nad dziwy.
Od końca akcji zapuszczania u Eter zrobiłam przerwę we wcierkach by dać skórze głowy odpocząć, dlatego przyrost w tym miesiącu jest przeciętny, chociaż określany jest z małym błędem(przez podcięcie w U, starałam się nie ciąć długości a boki, ale nie wiem na ile mi wyszło). Z wcieraniem zaczynam znów od lutego, gdzie będzie więcej wolnego czasu, akurat na śmierdziuszka-kozieradkę :D
Przyrost: ok. 1cm

W tym miesiącu stosowałam:
 
    - Love2Mix organiczny szampon-krem
    - Barwa lniana
    - Łaźnia Agafii mydło cedrowe
    - Eva natura pokrzywowa 
    - Nivea Intense Repair (skończyła się, papa :( )
    - Nivea Long Repair
    - Alverde Amaranth
 
    - Bioetika I
    - L'biotica Biovax Naturalne Oleje
    - Kallos Keratin
    - Seri miodowa
 
    - arganowy
    - sezamowy
    - wyciąg z aloesu zatężony 10-krotnie
    - hydrolizat protein mleka
    - witamina A
    - d-pantenol
    - Joanna Rzepa (na skalp)
    - cukier (do peelingu skalpu)




10 komentarzy:

  1. Pofalowana wersja włosów wygląda super! Pięknie lśnią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne fale :)
    Moje włosy też ostatnio się buntują, nie lubią zimy tak jak ja :(

    OdpowiedzUsuń
  3. W grudniu z przetłuszczającym skalpem miałam dokładnie taki sam problem. A Twoje włosy pięknie falują :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dołączam się do zachwytu nad falami - są piękne <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne fale, strasznie mi się podobają:-) włosy ładnie się prezentują :-)

    Obserwuje :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekne fale. Ja ostatnio zaniedbalam moje wlosy przez kolokwia i sesje, ale teraz gdy mam wiecej wolnego czasu biore sie znowu za ich intensywne olejowanie, musze przywrocic im ten blask jaki mialy podczas olejowania. :) Zaczelam od henny Khadi, ktora wczoraj ufarbowalam wlosy na jasny (w realu sredni, w strone ciemnego) braz. To moj 3 raz z henna, efekt po niej jest swietny, wlosy pieknie blyszcza. Pozdrawiam, KaSia:)

    OdpowiedzUsuń