piątek, 5 września 2014

Podsumowanie sierpnia

Sierpień był miesiącem spokojnym, bez eksperymentów i dziwnych ekscesów. Tylko w pierwszej połowie miesiąca zdołałam wypróbować nową odżywkę Mrs. Potter's i maskę Biovax, jednakże jedno użycie to zdecydowanie zbyt mało by cokolwiek o nich powiedzieć.
W drugiej połowie miesiąca wstrzymałam się od nakładania czegokolwiek niepewnego, gdyż działanie wszelakich produktów przekłamywała mi maseczka drożdżowa którą nakładałam na skalp. Dwie pierwsze próby bazowały na drożdżach+jogurcie naturalnym. Co za puch! Kolejny produkt wpisany na listę "nie rób tego nigdy więcej", zaraz obok siemienia lnianego. Drożdże powodują, że włosy przy głowie są nierozczesywalne na mokro, na szczęście ta toporność mija po ich wyschnięciu, tak samo jak ten paskudny zapach.
Zapisałam się też pierwszy raz na wspólną akcję zapuszczania włosów u Eter. Jest nad tak dużo! Oby chociaż połowa wytrwała do końca :) Swój pierwszy cel długości (talię) osiągnę za ok. 1,5cm, ale po drodze czeka mnie jeszcze jedno podcięcie. Zastanawiam się też czy nie ciachnąć z 10 cm, powoli przestaje mieć cierpliwość do przerzedzonych włosów od połowy długości. Wypadanie dało mi w kość i niestety przez to włosy wyglądają strasznie na tle jaśniejszych koszulek, połowa włosów nagle znika.
Przyrost: 1cm

W tym miesiącu stosowałam:
 
    - Love2Mix Papryczka Chili i Pomarańcza 
    - Barwa lniana
 
    - Planeta Organica Marokańska
    - Garnier z olejkiem avokado i masłem karite
    - Alverde Amaranth
    - Nivea Intense Repair
    - Mrs. Potter's lotos i kolagen
    - Bioetika I
    - L'biotica Biovax keratyna+jedwab
    - Scandic Line Organic Banana Mask
 
    - rycynowy
    - migdałowy
    - ryżowy
 
    - drożdże (nakładane na skalp)
    - jogurt naturalny/mleko (dodawane do drożdży)
    - wyciąg z aloesu zatężony 10-krotnie
    - hydrolizowane białka jedwabiu
    - hydrolizowane proteiny mleka

19 komentarzy:

  1. Może i nie są jakieś bardzo gęste, ale za to ślicznie się błyszczą i widać, jak bardzo są zdrowe! :) No i ta imponująca długość, gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym podcięła te 10 cm. I tak będą długie,a wiele zyskają, bo wyżej widać, ze jest ich więcej. Tutaj wyglądają ładnie, tylko właśnie na tych jasnych rzeczach trochę gorzej. A tak się zagęszczą. Dzięki akcji na pewno szybko odrosną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy wystarczy mi sił by tyle podciąć, ale intensywnie nad tym myślę :)

      Usuń
  3. Jestem ciekawa, czy olej ryżowy jest czegoś wart.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko mi się ocenia poszczególne oleje, bo o ile działanie samego olejowania widzę, tak nie widze różnicy pomiędzy poszczególnymi olejami. Staram się ufać podświadomości jeśli chodzi o oleje - a przy ryżowym mam wrażenie, że jest średni. O wiele przyjemniej nakładało mi się winogronowy chociażby. Ale głowy nie dam :D

      Usuń
  4. chyba wypróbuję maskę drożdżową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U bez senności sprawdziła się bardzo dobrze. Ja dowiem się wszystkiego dopiero po zakończeniu miesiąca stosowania :)

      Usuń
  5. Mi również włosy wypadają,na blogu pisałam dlaczego,wiem że nie jest to komfortowa sytuacja ,ale jeśli możesz-walcz!Podcinaj systematycznie około 2-3cm.Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę w takim razie poszukać u Ciebie tego wpisu, może znajdę inspirację do walki :)
      Dziękuję i nawzajem! :)

      Usuń
  6. Oj, ile razy ja juz mialam dosc tych przerzedzonych po wypadaniu wlosow ;) Niestety, czasami chocby sie bardzo chcialo i ciachniecie na niewiele sie zda, wiec odpuszczam, zapuszczam i bede systematycznie podcinac ;) Twoje wloski prezentuja sie bardzo ladnie, widac, ze sa zadbane i zdrowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety widać, że jeślibym chciała uciachać wszystko co mam przerzedzone, musiałabym ciąć do ramion :(
      Dziękuję bardzo, ciesze się, że chociaż widać ich dobrą kondycję :)

      Usuń
  7. o kurczę!! chyba odnalazłam swoją włosową siostrę :)) widzę, że mamy podobne włosy, przejrzałam, również Twoje recenzje i widze, że używamy lub użwałyśmy tych samych produktów. Również produkty, które wspominasz dobrze, mnie też służą. Koniecznie obserwuje i czekam na jakiś hit włosowy, to na bank też wyprobuje:) ten olej migdałowy dobrze się sprawdza? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej jak super spotkać swoją włosową siostrę :)
      U mnie chyba największym hitem włosowym jest maska Bioetika, odpowiada wszystkim potrzebom moich włosów bo doskonale wspomaga działanie wszystkiego co do niej doleje ^^
      A olej migdałowy głównie dolewam do masek. Jest bardzo przyjemny, należy do tych lżejszych więc mniej obawiam się, że po masce z olejem skończę z przetłuszczonymi włosami.

      Usuń
    2. powiedz mi kochana, jaki olej sprawdza Ci się najlepiej do olejowania? muszę jakiś kupić bo mi się pokończyły zapasy, a chciałabym może coś nowego wypróbować. Olej lniany u mnie nie robi nic, podobnie jest z oliwką Babydream dla mam. Alterra raz działa świetnie a raz nie robi nic. Dobrze się u mnie spisywał z kiełków pszenicy, jojoba, makadamia, z pestek truskawki był przecudowny (ale niestety drogi), khadi stymulujący wzrost też jest boski na długość ale szkoda mi go do codziennego olejowania. Polecasz jakąś olejową perełkę na długość włosów? :)

      Usuń
    3. U mnie lniany też jakoś wybitnie nie działał, reszty nie próbowałam (ale zaległości D:).
      Z tego co próbowałam jakoś najlepiej chyba wspominam olej ze słodkich migdałów. Winogronowy był w miarę ok. Sesa na długość była super (podobnie Vatika, olejki na bazie oleju kokosowego dobrz zmiękczają mi włosy, pomimo że sam olej kokosowy wypadł raczej średnio). Ale nie trafiłam jeszcze na żaden olej który wywołałby efekt "wow". Zakupiłam właśnie sezamowy i będę dopiero go próbować :)

      Usuń
    4. dzieki za odp :) ze słodkich migdałów nie używałam jeszcze, w takim razie wpróbuję:)

      Usuń