sobota, 2 lutego 2013

Podsumowanie stycznia



Nastał kolejny miesiąc! Ostatnio czas strasznie szybko leci, aż nie mogę sama za sobą nadążyć :) Ten miesiąc był pełen wzlotów i upadków. Spore nasilenie wypadania włosów troche mnie niepokoi, ale walcze z nim. Poza tym jestem bardzo zadowolona - włosy wyglądają coraz lepiej, a co za tym idzie i ja zaczynam się sobie podobać.
Wraz z zakończeniem stycznia mija również pierwszy miesiąc spożywania siemienia lnianego który dokładniej opisałam TUTAJ. Jestem pozytywnie zaskoczona efektami jak i smakiem ziarenek!

Podsumowując w tym miesiącu stosowałam:
Szampony:
    - Alterra makadamia i figa (wypadła kiepsko w porównaniu z wersją kofeinową)
    - żel Facelle (kocham go za to jak się pieni)
     - Garnier Fructis Nutri-Odbudowa (raczej radzi sobie z zadaniem oczyszczania, choć ma dość sługi skład)
    - Radical wzmacniający (użyty tylko pare razy, kompletnie nie radził sobie z myciem)
Odżywki:
    - Garnier z olejkiem avokado i masłem karite (jest ok, chociaż wydaje się ciut za lekka)
Oleje:
    - kokosowa Vatika (tylko pare razy - recenzja)
    - Amla (przyjemna w stosowaniu)
    - rycynowy (baaardzo upierdliwy olej jeśli chodzi o nakładanie ale warto)
Maski:
    - Joanna Naturia miód i cytryna (recenzja)
    - Alterra granat i aloes (skończyła mi się na początku miesiąca. W miare dobrze nawilżała)
    - domowa maska z żółtkiem i miodem
Inne:
    - płukanka kawowa (za krótko by opisać działanie, jednal włosy były po niej odrobinę sztywne i minus za fusy ;P Ogólnie nie robiła krzywdy więc pewnie spróbuje ponownie)
    - jadłam siemie lniane (uwielbiam! - podsumowanie)
    - kozieradka na skalp
A tu lepiej widac ich aktualny stan i kolor oraz wyblakłe, stare ombre ;)

6 komentarzy:

  1. Bardzo dobry stan włosków.Są takie gładziutkie-mi się takie marzą.

    OdpowiedzUsuń
  2. próbowałaś kozieradki na wypadanie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie mija tydzień odkąd próbuję znów wytrwać przy kozieradce. Nie wiem czy to za wcześnie ale efektów nie ma, może poczekam jeszcze trochę i dopiero potem spróbuję z Seboradinem, którego miałam zamiar wypróbować gdy nadzieja mnie opuści :)

      Usuń