środa, 13 lutego 2013

Farbowanie końcówek na fioletowo - gencjana

źródło: google.pl
Każda kobieta ma w życiu takie chwile, że potrzebuje jakichś zmian (no a której się to nie przytrafiło? ;) ). Mnie wzięło na kolorowe końce za którymi szaleję od dawna. Ponad rok temu zrobiłam sobie takie ombre tylko rude, które z czasem wypłukując się stało się po prostu bardzo jasnym brązem. Wyglądało nawet fajnie, jak "gradient".
Jednak ile można chodzić nic nie zmieniając! Przypomniał mi się wpis, który przyczytałam dawno temu:
Było to na blogu Mudi
Efekt miał nie być trwały... własciwie pewnie by nie był gdybym nie sporzadziła aż tak mocnej mieszanki. Cały zabieg wykonałam 2 lutego a kolor do teraz jeszcze nie wypłukał się do końca.
Przechodząc jednak do samej instrukcji działania:

Do słoika z odpowiednio szerokim otworem nalałam z 7 cm lekko ciepłej wody. Do tego dolałam gencjany dwuprocentowej (dopiero później dowiadując się, że powinna być ona 1%). Nie powiem,woda była mocno fioletowa, jednak wcale nie zrażona tym widokiem dzielnie włożyam włosy do słoika i namietnie je namaczałam. Powtarzałam to pare razy grupując włosy na mniejsze części bo niektóre się nie załapały za pierwszym razem. Wodę z włosów odsączyłam papierowym ręcznikiem i zostawiłam to do wyschnięcia.
Po godzinie moim oczom ukazało się:
Wyszło naprawdę ładne! Tu kolor jest trochę ciemniejszy niż był w rzeczywistości.
Jednak pierwsze mycie włosów...tragedia. Wanna wyglądała jak bym zabiła tam fioletowokrwistego królika. Trzeba się było nieźle naszorować by to zmyć. Kolejne mycia były łatwiejsze, fioletowo co prawda było wszędzie jednak tym razem schodziło już samą wodą.
I tym sposobem chyba na jakiś czas mój głód zmian został zaspokojony : )

Po jakimś czasie gdy już gencjana się wypłukała okazało się, że razem z nią wypłukał się też rudy który miałam na końcówkach. Dalej pozostał lekki rudy poblask na włosach, ale nie widac już takiej różnicy kolorów po starym ombre :)

10 komentarzy:

  1. Efekt jest subtelny i bardzo pasuje do Twojego koloru włosów :)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny efekt, ale bałabym się, że pobrudzi mi wszystkie koszulki:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bardziej płakałam nad wanną :P Nie wychdoziłam z tym na deszcz w fazie kiedy to bardzo mozno się wypłukiwało więc nie wiem jak z koszulkami w tym okresie. Bo bez wody nie farbowało mocno :)

      Usuń
  3. bardzo fajnie wyszło! efekt jest delikatny i nie krzykliwy super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to chodziło :) Chociaż w słońcu podobno fiolet robił się jaśniejszy i trochę zaczynał krzyczeć :)

      Usuń
  4. I jak się zmywa? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woda przestała się już zupełnie barwić na fioletowo - to co mogło się wypłukać już wypłukało się pod koniec tamtego tygodnia. Tylko niewielkie kosmyki pozostały na samych końcach baaardzo delikatnie fioletowe...podejrzewam, że te najmocniej zniszczone :)

      Usuń
  5. Bo Mudi uzywała roztworu wodnego nie spirytusowego;)dlatego efekt krotkotrwaly:)chyba ze tylko wstawilas zdjecie roztworu spirytusowego,Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak myślisz, jeżeli jestem blondynka to na jak długo powinnam zostawić roztwór na włosach? Chciałam zrobić delikatniejsza mieszankę: do 1/4 szklanki wody dodac z 20 kropelek gencjany ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy na chwilkę, kolor bardzo szybko łapie. Jako jasnowłosa powinnaś efekty widzieć na bieżąco, więc łatwiej będzie Ci ocenić czas :)

      Usuń