Skład
Aqua, Cetearyl Alcohol(emolient - zapobiega odparowywaniu wody), Cetrimonium Chloride(zapobiega elektryzowaniu,wygładza, ułatwia rozczesywanie, nadaje połysk), Isopropyl Myristate(emolient - zapobiega odparowywaniu wody, wpływa również na właściwości aplikacyjne produktu), Dimethicone Copolyol(silikon zmywalny wodą, ułatwia rozczesywanie, zapobiega elektryzowaniu, wygładza), Aloe Barbadensis(wyciąg z aloesu), Camellia Sinensis(herbata chińska), Propylene Glycol(nawilża), Hydrolyzed Silk(hydrolizad jedwabiu czyli proteinki), Parfum, Isopropyl Alcohol(alkohol o możliwym działaniu wysuszającym, ułatwia penetracje składników wgłąb włosa, konserwant), Magnesium Nitrate, Magnesium Chloride, Methylchloroisothiazolinone(konserwant), Methylisothiazolinone(konserwant), Citric Acidkwas cytrynowy-zwiększa trwałość kosmetyku oraz jego stabilność), Limonene(środek zapachowy - imituje zapach skórki cytryny), Linalool(środek zapachowy - imituje zapach konwalii)
Konsystencja i wydajność
Balsam jest niezwykle rzadki, jednak o dziwo nie stanowiło to dla mnie większego problemu. Wydajność ma raczej średnią, czasem potrzebowałam go nieco więcej, bo włosy go za bardzo wypijały na początku i trzeba było dokładać, jednak ostatecznie nie wypada tak źle, bo butelka ma ogromną pojemność - 500ml
Dostepność
Ja swój balsam zakupiłam w Kauflandzie po 7 czy 8zł, czyli niezwykle tanio :)
Działanie
Zaprzyjaźniłam się z tym balsamem już od pierwszego użycia, dlatego nie mogłam zrozumieć czemu nagle przestał działać. Okazało się, że sukces tego balsamu leży w długości trzymania go na włosach. Kiedy nakładałam go na 5 minut zyskiwałam jedynie bardzo delikatne zmiękczenie i lekkość włosów, która niezbyt mi się podobała. Jednak kiedy czas trzymania na włosach wydłużyć do 20 minut osiąga się blask, miękkość i niezwykłe wygładzenie - aż tak duże, że od razu miałam wrażenie, że mam o połowę mniej włosów. To była zupełnie prościutka tafla, którą ciężko było zapleść w jakiegokolwiek warkocza :)
Mam zamiar wypróbować. Jak tylko znajdę na bank kupię :)
OdpowiedzUsuńmam kaufland całkiem niedaleko,więc chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa mam go po drugiej stronie miasta i strasznie długo się do niego wybierałam :D
UsuńBardzo ją lubiłam i planuję kupić tym razem pomarańczową wersję. Na pewno kiedyś wrócę do tej, bo można nią świetnie umyć włosy, mieszać z półproduktami, zmywać oleje jak i klasycznie odżywić czuprynę. I te magiczne, niekończące 500 ml:) Świetna sprawa:)
OdpowiedzUsuńSama poluje na inne wersje, tylko z mojego Kauflanda nagle poznikały :(
UsuńJak ma zapewniać taflę to na bank będzie moja :D
OdpowiedzUsuńA jeszcze lepsze są odżywki Nivea - w porównaniu z tą Nivea działa u mnie jeszcze mocniej wygładzająco gdy ją pozostawić na 20 minut. Sama mam wersje Intense Repair, ale myśle, że cała reszta powinna działać podobnie :)
Usuń