poniedziałek, 2 września 2013
Podsumowanie sierpnia
Właściwie przestaje widzieć sens pokazywania zdjęć porównawczych gdyż ostatnio włosy z miesiąca na miesiąc niewiele się różnią, nawet różnicy długości nie widać bo dzięki ponownemu przycięciu jest dokładnie tyle samo cm co w zeszłym miesiącu. Co do ich stanu nie mam im nic do zarzucenia, nawet przestały się rozdwajać odkąd zaczęłam częściej je związywać :)
Codziennie od 11 sierpnia wytrwale stosuję kozieradkę, a ze względu na wciąż trwające wakacje mogę się nie przejmować tym paskudnym zapachem. Błeh. Niewiele mi ona daje, wypadanie ograniczyło się tylko odrobinę choć jak znam siebie wróci ze zdwojoną mocą gdy tylko to odstawię, dodatkowego przyrostu nie widać. Marnie, oj marnie!
W tym miesiącu stosowałam:
Szampony:
- Natura Siberica Objętość i Nawilżenie (recenzja)
- Barwa żurawinowa
Odżywki:
- Natura Siberica Objętość i Nawilżenie (recenzja)
- Mrs. Potter's aloes i jedwab (jest naprawdę cudowny!)
Maski:
- Bioetika
- Kallos Crema al latte
Oleje:
- kokosowy
- arganowy
- winogronowy
Inne:
- kozieradka na skalp
- wyciąg z aloesu zatężony 10-krotnie
- kolagen i elastyna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj pokazuj zdjęcia! :) Niech sobie popatrzę ;)
OdpowiedzUsuńKurczę, a ja nie mogę się pogodzić z aloesowym balsamem Mrs Potters. Solo przesusza mi włosy, użyty jako pierwszy w OMO psuje działanie nawet najlepszych masek czy odżywek, których użyję jako drugich... A oczywiście mam dwie butelki. Miałam trzy :D Zapasów się zachciało i miało się pozytywne założenia to się ma :D Chyba będę próbowała go ulepszyć półproduktami.
Aż dziwne jak różne włosy mogą tak odmiennie reagować na ten sam kosmetyk! Przesusza? U mnie wręcz nawilża i dociąża, to ci dopiero !
UsuńJa go dodaje do masek czasem (jak robie mieszanki wszystkiego co mam pod ręką), może spróbuj ?
Spróbuję. 200 ml bym przeżyła ale litr do kilkanaście myć zakończonych przesuszem :D Muszę go jakoś wspomóc.
UsuńZapach kozieradki jest faktycznie męczący... A jeśli chodzi o zdjęcia porównawcze to też przestaje widzieć ich sens. Właściwie robię je już tylko dla porównania długości.
OdpowiedzUsuńU mnie nawet długość się na razie nie zmienia xD
UsuńKupiłam ostatnio kozieradkę i pomimo, że nie otworzyłam jeszcze opakowania, to i tak w całym pokoju śmierdzi rosołem...Bardzo ładne włosy!
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko moje opakowanie kozieradki tak miało xD
UsuńI koty szaleją za tym zapachem !
Pokazuj zdjęcia! Uwielbiam patrzeć na takie gładkie, proste włosy*-*
OdpowiedzUsuńAż się miło na serduchu robi jak się czyta takie komentarze ^.^
UsuńPiękne masz te włosy, pokazuj je częściej zamiast marudzić. <3
OdpowiedzUsuńOd 11 sierpnia nie przyzwyczaiłaś się do zapachu kozieradki? To ja chyba odporna jestem, bo czuję ją jedynie zaraz po wtarciu. :D
Już przestaję marudzić :D
UsuńZnaczy ja go osobiście nie czuję do czasu gdy np. nie biegnę lub się nie zmęczę czymś. Ale moje otoczenie czuje ten zapach zawsze i wszędzie :D I to mnie odstrasza
To teraz więcej zdjęć, huhu. :D
UsuńMoje otoczenie też coś marudzi. Dlatego staram się nakładać ją na ok. 2h przed umyciem włosów. ;)
Przyspieszyła Twój przyrost kozieradka ;>?
OdpowiedzUsuńniestety jak na razie nie :<
Usuńśliczne włoski :) próbowałam się zmierzyć z kozieradką, ale nie radziłam sobie z tym rosołowym zapachem :D
OdpowiedzUsuńPiękne włosy i jak błyszczą:)
OdpowiedzUsuńMi niestety kozieradka skalp podrażniła :(