niedziela, 15 września 2013

Walka z wypadaniem - kozieradka


Przygodę z kozieradką zaczęłam bardzo dawno, jesienią albo zimą, jednak ciężko było mi przy niej wytrwać kiedy większość dnia przesiadywałam na uczelni słysząc komentarze, że pachnę jak przyprawa. Obiecałam sobie, że wrócę do niej kiedy będę miała trochę czasu wolnego, mając nadzieję, że może jednak poradzę sobie z wypadaniem wcześniej i później nie będzie mi ten śmierdziel wcale potrzebny. Wypadanie jednak trwało...i trwało...i trwa do dziś. Przyszły wakacje, przyszedł czas na kozieradkę. Stosuje ją od 11 sierpnia, raz dziennie wieczorem, choć przyznam się, że łącznie 5 razy o tym zapomniałam.
Po tym czasie jestem niezwykle zaskoczona rezultatem jaki uzyskałam !

Włosy wypadają w mniejszej ilości, choć to zależy od mycia. Czasem jest to różnica niewielka, a czasem sporo większa.

Pomimo wcześniejszych narzekań okazało się, że kozieradka jednak przyspieszyła przyrost, który normalnie wynosił 1 cm, a w czasie używania śmierdziela wyniósł 1,5 cm. Niewiele  co potrafi przyspieszyć mi przyrost dlatego brawa dla kozieradki!

A jak ją przygotowywałam?
 Robiłam raczej mniejsze porcje co by częściej była świeża, nie chciałam też długo jej trzymać w lodówce bojąc się, że większa jej ilość szybciej się zepsuje.  Mniej-więcej pół łyżeczki kozieradki zalewałam 50ml (50g - korzystałam z wagi kuchennej :D) wrzątku, przykrywałam talerzykiem i odstawiałam do wystygnięcia. Po tym czasie płyn z samego wierzchu zbierałam strzykawką i przelewałam do innego pojemniczka.

Podsumowując: polecam z całego serca osobom, które chcą wzmocnić włosy czy przyspieszyć ich wzrost. U niektórych zapach kozieradki szybko się ulatnia i jest niemal niewyczuwalny, dlatego uważam że warto spróbować (może należysz do tych farciarzy :D)

10 komentarzy:

  1. Stosowałam ją na początku wakacji ale tylko przez 2 tygodnie bo potem wyjechałam i nie miałam za bardzo jak przygotowywać kozieradki.Ale już po 2 tygodniach mniej się przetłuszczały ale jak przestałam ją używać problem z przetłuszczaniem znowu wrócił.Jak tylko skończę stosować aktywne serum na porost włosów to do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ją stosować, ale podsumowując stwierdziłam, że przecież nie wypadają mi włosy:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chciałam się z nią polubić, niestety zapach mnie odrzuca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę ją w końcu wypróbować, ale boję się jednak tego zapaszku ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam zamiar ją kupić, wszyscy ją sobie tak chwalą... :)

    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że kozieradka Ci pomogła. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kozieradka jest świetna, a zapach straszny tylko na początku. Po myciu nie zostaje z niego nic a nic.

    OdpowiedzUsuń
  8. całe opakowanie zalałam szklanką gorącej wody, zrobiła mi sie stała galareta:D ile brać wody, żeby to było dobre ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepiej przygotowywać małymi porcjami bo bardzo szybko się zepsuje (ja osobiście nie chciałam ryzykować nakładania czegoś na skalp co mogłoby pogorszyć stan wypadania tylko przez moje zaniedbanie)
      Ja przygotowywałam to tak:
      Mniej-więcej pół łyżeczki kozieradki zalewałam 50ml (50g - korzystałam z wagi kuchennej :D) wrzątku, przykrywałam talerzykiem i odstawiałam do wystygnięcia. Po tym czasie płyn z samego wierzchu zbierałam strzykawką i przelewałam do innego pojemniczka.

      Usuń