poniedziałek, 30 września 2013

Maska nawilżająca Bioetika Crema di Essenza I

Niestety pierwszą wersję tego posta wykasowałam zupełnie przez przypadek, jednakże doskonale pamiętam co miałam tu napisane - moja opinia się nie zmieniła, a maskę dokupuję systematycznie wiec wszystkie informacje są jak najbardziej poprawne i "świeże" :) 
Maska zapakowana jest w poręczne opakowanie z którego bez problemu można wydobyć produkt nawet gdy jest na wykończeniu. Zakrętka jest o lekko chropowatej strukturze, dzięki czemu można ją z łatwością odkręcić mokrymi dłońmi. Sama maska jest dodatkowo zabezpieczona przed uciekaniem dzięki dodatkowej przykrywce, która doskonale sprawdza się w swej roli.
Aqua, Propylene Glycol(nawilża), Myristyl Alcohol, Cetrimonium Chloride(zapobiega elektryzowaniu,wygładza, ułatwia rozczesywanie, nadaje połysk), Aloe Barbadensis(wyciąg z aloesu), Coconut Oil(olej kokosowy), Citric Acid(kwas cytrynowy-zwiększa trwałość kosmetyku oraz jego stabilność), Parfum, Benzyl Alcohol(konserwant), Methylchloroisothiazolinone(konserwant), Methyl Isothiazolinone(konserwant).
 
 Maska ma dość gęstą, budyniową konsystencję, z którą nie wiem czemu nie mogłam się na początku dogadać. Zrozumienie i miłość przyszły z czasem - okazało się, że maska może łatwo rozprowadzać się na włosach i nie trzeba jej do tego aż tak wiele, co przekłada się na całkiem dobrą wydajność.
Mogę szczerze powiedzieć, że jest to maska uniwersalna. Solo sprawdzi się w momentach, gdy włosy nie potrzebują aż tak wielkiego nawilżenia, nie obciąża a ładnie wygładza i utrzymuje dobry stan nawilżenia. Jest idealna jako baza do wszelakich półproduktów - wręcz powiedziałabym, że jest to najlepsza baza jaką próbowałam, gdyż podbija działanie tego co do niej dodamy. Gdy potrzebuję emolientów - dolewam parę kropli oleju, gdy nawilżenia - aloesu, gdy protein - jedwab czy proteiny mleka. Przy odpowiedniej kombinacji jestem w stanie uzyskać efekt włosów idealnych. Zdecydowanie polecam :)

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ja również.
      Chodzi za mną już od dawna, ale najpierw muszę zużyć swoje zapasy.

      Usuń
    2. Moje zapasy skurczyły się bardzo i mogłabym sobie z czystym sumieniem pozwolić na wiele nowości :D Tylko portfel pusty :< Ale po te maske wybiore się chyba ponownie do makro, może wyłudzę od kogoś pieniądze :D ^.^

      Usuń
  2. Kusi mnie od dawna- w końcu muszę zakupić :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tę maskę, oj uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też chcę!
    Co chwila przejeżdżam obok makro i/lub wpadam na recenzje tej maski. Kiedyś upoluję kogoś z kartą. Albo zamówię na allegro, o! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę ją sobie kupić w końcu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba nigdy nie wpadnie w moje ręce, a poluję na nią od dawna...

    OdpowiedzUsuń
  7. też chciałam ją kupic ale myśle ze przez olej kokosowy moje wysoko porowate włosy beda wygladały jak stóg siana wiec chyba sobie odpuszcze ;D

    OdpowiedzUsuń