niedziela, 16 czerwca 2013

Scandic Line Organic Banana Mask

Ta maska to jeden z tych uzależniających kosmetyków które muszę mieć, inaczej czuje się zagubiona. Niestety skończyła mi się niedawno i nie wiem czy kupię ją ponownie, mam wrażenie, że moje włosy zbyt się do niej przyzwyczaiły i potrzeba im czegoś nowego.

Skład
Aqua, Cetearyl Alcohol(emolient, zapobiega odparowywaniu wody), Cetrimonium Chloride(zapobiega elektryzowaniu,wygładza, ułatwia rozczesywanie, nadaje połysk), Propylene Glycol(humektant, nawilża), Silk Amino Acids(aminokwasy jedwabiu), Panthenol(nawilża, wygładza), Musa Sapientum Fruit Extract(ekstrakt z banana), Coconut (Cocos Nucifera) Extract(ekstrakt z kokosa), Parfum, Glyceryl Stearate, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone.

Wydajność
Nie miałam problemów z rozprowadzaniem jej, nie trzeba było dużo maski by pokryć całe włosy. Wydaje mi się że wydajność była całkiem przyzwoita.

Zapach
Cudowny. Parę dni po skończeniu się maski trzymałam samo pudełko by móc jeszcze nacieszyć się zapachem, który jest dość mocny, słodki i bananowy.

Działanie
Nie radzi sobie z super przesuszem (u mnie chyba nic nie radzi sobie w takich momentach), nie powiedziałabym że jakoś super dobrze nawilża, ale daje sobie radę w okresach kiedy włosy nie mają poważnych problemów. Nie jest ciężka, nigdy nie obciążyła mi włosów, miałam nawet wrażenie że zyskiwały ciut na objętości dzięki niej. W większości przypadków dogadywałyśmy się :)

9 komentarzy:

  1. A teraz nastąpi autoreklama.
    Widziałaś pod moim postem o sukni ślubnej jak ładnie czytamy sobie w myślach? :) Jak zaczynałam pisać swój komentarz, Twojego jeszcze nie było, a zobacz co wyszło :)

    Maskę chcę. (A to niespodzianka!) Przez Ciebie jeszcze bardziej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, widziałam :D Co ja poradzę, że mam już odruch bronienia Twoich cudnych włosów :)
      Ja już tęsknię za tą maską, a zwłaszcza za zapachem ! No ale nie można mieć wszystkiego :<

      Usuń
    2. Ojeeeju, dziękuję! :):)

      Usuń
  2. ta maska za mną chodzi :) mam na liście zakupowej, pora spełnić zachciankę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym ja kupiła, już dla samego zapachu! Ale jakoś nie umiem jej wypatrzyć, a do tego boję się, że na moje włosy będzie za słaba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta maska mnie już kusi od dawna, ale mam wrażenie, że będzie dla mnie za lekka...
    No nic, na pewno kiedyś się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam pojęcia gdzie mogłabym ją dorwać.
    Po tym jak Henrietta zauważyła, że lepiej sprawdzają się u niej maski oparte na alkoholu stearylowym lub cetearylowym załączyła mi się mania poszukiwania i to jest jeden z produktów, który chętnie bym wypróbowała. :))

    OdpowiedzUsuń
  6. mi też się właśnie skończyła ta maska :( bardzo ją lubiłam, pewnie kiedyś jeszcze kupię :D

    jak masz problem z przesuszonymi włosami to może spróbuj Kallos al latte ??

    OdpowiedzUsuń