Niestety w zeszłym miesiącu ciągle odkładałam aktualizację, a gdy się zorientowałam, że o niej zapomniałam była już połowa miesiąca. Również parę zewnętrznych czynników mniej lub bardziej na to wpłynęło, jednak nie o to chodzi by się tu teraz oficjalnie tłumaczyć. O wiele bardziej chciałabym za to przeprosić, was i samą siebie (za brak kopa w tyłek w odpowiednim momencie).
Marcowe zdjęcie przedstawia więc to jak włosy radziły sobie przez te dwa miesiące i o ile w lutym nie miałam z nimi za bardzo problemów, tak w marcu strasznie dały mi popalić. Planowane przycięcie wykonałam pół miesiąca później - zamiast w połowie, to pod koniec marca. Było to średnim pomysłem, bo końcówki zarządziły bunt i jak nigdy zaczęły się plątać i kołtunić. Całe włosy najpierw były przesuszone, a potem zaczęły się szybciej przetłuszczać, no jakaś katastrofa. Ale nie ma co narzekać, w następnym miesiącu po wczorajszym podcięciu może być tylko lepiej :)
Jednak muszę się pochwalić. W marcu udało mi się osiągnąć dwie rzeczy. Mianowicie: osiągnęłam swój pierwszy długościowy cel (po czym obcięłam włosy o 1cm, ale jednak!) czyli talię! Oraz udało mi się zagęścić włosy i ich objętość w kucyku wynosi teraz 6,7/7cm ! (a było to 6/6,5cm). Już przestałam wierzyć, że jest to możliwe. Tak bardzo się cieszę :))
Przyrost: 1cm - w tym miesiącu stosowałam tonik Orientany, jednakże byłam średnio regularna, a i tak ciężko było by wystarczyło go do końca miesiąca :C
W tym miesiącu stosowałam:

- Love2Mix organiczny szampon-krem
- Eva natura pokrzywowa

- Alverde Amaranth
- Natura Siberica balsam rokitnikowy z efektem laminowania (dostałam odlewkę, na razie się polubiliśmy)

- Bioetika I
- Alverde Aloes i Hibiskus

- migdałowy
- sezamowy

- Orientana Ajurwedyjski tonik do włosów (wcierka)
- cukier (do peelingu skalpu)
- wyciąg z aloesu zatężony 10-krotnie
- hydrolizowane białka jedwabiu
Prześliczne masz włosy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWyglądają na o wiele bardziej nawilżone, dobra robota!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz nowy eksperyment przeprowadzony w dniu zdjęcia się powiódł i włosy wyglądają należycie :D
Usuńpieknie<3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne, długie, gładkie! :) gratuluję sukcesów:*
OdpowiedzUsuńJej, dziękuuję ^^
UsuńGratuluję długości i zwiększenia objętości w kucyku :) Pięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuńDziękuję ^^
UsuńAleż śliczne te twoje włoski. I jakie długie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Nareszcie widać, że długie ^^
UsuńWygladaja na gładsze :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo się udało :D
UsuńWspaniałe włosy widać, że maja to czego potrzebują ;)
OdpowiedzUsuńNareszcie udało mi się im to zapewnić, dziękuję :)
UsuńCudowne włosy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo Ci gratuluje osiagniecia obydwu celi :)! Wloski prezentuja sie slicznie i jakie gladziutkie :) Szkoda, ze tonik nie dal lepszego rezultatu ;(
OdpowiedzUsuńYay! ^^ Do toniku myślę że kiedyś wrócę, czułam lekkie mrowienie na skórze więc myślę, że może kiedyś coś zdziała. Tylko wtedy kupie od razu dwie buteleczki co by się nie ograniczać przy nakładaniu i by wystarczyło na pełen miesiąc
UsuńPrezentują się świetnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTeż walczę o zagęszczenie włosów, nie jest to łatwe:-) raz jest lepiej a raz gorzej. Gratuluję osiagnięcia włosowych celów:-)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Długo było tak, że co wywalczyłam to mi wypadało :C Dziękuję i życzę wytrwałości przy zagęszczeniu :)
UsuńBrakowało mi Twojej aktualizacji ostatnio. Teraz sobie popatrzę i pomarzę :)
OdpowiedzUsuńJakoś tak się zagapiłam ^^' Ty pomarzysz?! Tak taaak, na pewno :D To ja wpatruje się teraz godzinami w Twoje ostatnie zdjęcia :)
Usuń