Długo zastanawiałam się nad problemem porannego rytuału. Moja grzywka bardzo łatwo się odgniata - upięta na bok chociażby i na krótką chwilę, potrafiła awansować o nieprzyjemnie wyglądające odgięcie.
Jak więc upiąć grzywkę by chociażby posmarować twarz kremem?
Z pomocą przyszły Chiny :D A tak właściwie to magiczna rzecz, którą dostałam w ramach gratisu do jednego zamówienia na ebayu (wraz z podróbkami gumek Invisibobble co również było bardzo miłym zaskoczeniem).
Długo głowiłam się do czego to służy, z opakowania pełnego chińskich robaczków nie można było rozszyfrować niczego. Dopiero po długich minutach znalazłam w środku obrazek, który mi pomógł.
Otóż proszę Państwa, to jest rzep. I nie, nie żartuję ;)
Dzięki niemu w bardzo szybki i niezwykle delikatny sposób można upiąć grzywkę.
Co z ognieceniami?
Tak moja grzywka prezentowała się po 15 minutach:
Wybaczcie mi ten wzrok mordercy ;)
Mam nadzieję, że pomogłam komuś. Niech dobra moc będzie i z waszymi grzywkami!
A nie szarpie za włosy jak zdejmujesz ten rzep? Jeśli nie, to patent świetny :D
OdpowiedzUsuńAni trochę właśnie! Nie ciągnie, nie wyrywa. Super jest :D
UsuńMoja wiara w ludzi została przywrócona. Pomyśleć, że ktoś siedzi i wymyśla takie rzeczy! Może jednak ludzkość jest na dobrej drodze!
OdpowiedzUsuńTeż nie mogłam się nadziwić, że jednak ktoś wymyśla takie proste cuda ^^
UsuńProdukt bardzo fajny, moja grzywka jest długa więc mogę założyć ją na ucho, ale gdy zetnę na prosto to będę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńJak miałam grzywkę na bok, to też wystarczyło założyć za ucho, resztę delikatnie spinką i nie było problemu :)
UsuńSzukałam tego na ebay'u, bo gdzieś już to widziałam, ale nie mogłam tego znaleźć. Przydatna drobnostka ;) Pod jaką nazwą to znalazłaś?
OdpowiedzUsuńNie znalazłam, dostałam jako gratis.
UsuńAle nie wiem czy opłaca się coś takiego zamawiać. O wiele prościej pójść do pasmanterii i kupić jakiś szeroki rzep :D
to moze zamiast rzepu szerokiego duzy walek rzepowy, dostepny w rossmanie? powinien ladnie uniesc grzywke u nasady
UsuńCzuje, że taki rzep by ciągnął, bo to okrągłe jest i łatwo wplątać jakieś dłuższe włosy i je sobie przez przypadek powyrywać.
UsuńAle myślę, że to sprawa indywidualna i jak ktoś chce to może śmiało próbować :)
Genialny gadżet :-D
OdpowiedzUsuńwow,co ci Chińczycy nie wymyślą :D
OdpowiedzUsuńGenialne :D
OdpowiedzUsuńŚwietne :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wynaleźli tego za czasów, jak miałam jeszcze grzywkę...
Super sprawa! :) Może normalny rzep tez się nada?
OdpowiedzUsuńW domu miałam zakupiony tylko wąski rzep i średnio nim szło spinać cała grzywkę, więc nie mogę powiedzieć na własnym doświadczeniu. Ale sądzę, że zwykły rzep zakupiony w najzwyklejszej pasmanterii będzie równie dobry. Byle by nie był to rzep morderca co to go łatwo zczepić, a rozczepić byłby problem :D
UsuńHaha no genialne w swojej prostocie! Ale i tak dobrze, że nie mam już od dawna grzywki uff :D
OdpowiedzUsuńA ja bym się bała, że to włosy niszczy. Choć z drugiej strony, o grzywkę się martwić nie trzeba, bo i tak się ją regularnie podcina, więc nawet, jak trochę się poniszczy, to nic strasznego :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie co mnie bardzo dziwi ten rzep jest bardzo delikatny. Kompletnie nic mnie nie ciągnie, później bardzo łatwo z niego uwolnić włosy. Jeśli niszczy to bardzo delikatnie, nie mocniej niż plastikowe spinki żabki których używałam wcześniej.
UsuńAle prawdą też jest, że na grzywkę nie uważam ani trochę, bo tak jak mówisz- częste przycinanie załatwia sprawę ;)
Obecnie nie mam grzywki, ale musze przyznac, ze tego wczesniej nie znalam :) Fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuń