Długo przed tym jak zakupiłam swój pierwszy zestaw do kręcenia, przeszukiwałam internet i zapisywałam przepisy na kremy które chciałabym wykonać. Ten przepis pochodzi z tej listy, znalazłam go dawno dlatego nie podam autora, jednakże rozszyfrowałam, że jest to lekko zmieniony stężeniowo krem "siedem witamin" z ZSK, który awansował o kolejną zmianę czyli zamianę jednego z olei na olej migdałowy, który wydaje mi się olejem lekkim, dobrym na letnią porę.
Skład:
faza olejowa:monosterynian glicerolu - 3g
alkohol cetylowy - 2,33g
olej avocado naturalny - 4,5g
olej migdałowy - 4,75g
faza wodna:
d-pantenol - 2,5g
gliceryna roślinna 6,33g
woda - 30g
FEOG - 9kropli
Uwielbiam kremy o dobrej konsystencji, nie przelewającej się między palcami, a jednocześnie na tyle miękkiej by nie było problemu z wydobyciem odpowiedniej porcji i jej rozprowadzeniem. Ten krem spełnia wszystkie moje wymagania. Jest na tyle gęsty, że ślady palców są na nim długo widoczne, jednocześnie rozprowadzanie go na całej twarzy to czysta przyjemność. Trzeba go naprawdę niewiele, więc jest również bardzo wydajny.
Obawiałam się, że będzie za ciężki na lato. Nie wiem jak wygląda oryginalna wersja kremu "7 witamin" która opisywana jest jako tłusta i na noc, ale ten kremik jednocześnie natłuszcza, nawilża i zmiękcza skórę nie powodując uczucia filmu. Twarz się po nim nie świeci.
Dla mnie jest idealny na lato, jednak obawiam się, że dla mojej skłonnej do przesuszu skóry będzie za słaby na zimę.